Nieudane podrzybki, udane borowiki i dziwna awaria aparatu
-
DST
82.00km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zachęcony pojawiającymi się
doniesieniami o podgrzybkach. postanowiłem sprawdzić swoje miejscówki, za Tanowem. Masowo występowały jedynie goryczaki żółciowe. Pojedyncze podrzybki były już spleśniałe, jeden zabrałem który i tak skapciał po drodze i finalnie wylądował w koszu. Trafiły się tam dwa przypadkowe prawdziwki ,
podjąłem wiec decyzję o opuszczeniu lasu i zrobieniu pętli za
prawdziwkami. W sumie można było się
tego spodziewać, a to, że lewobrzeże podgrzybkowe, rusza później niż
prawobrzeże, jest normalne, choć w tym wypadku może zabraknąć czau wobec
zapowiadanej ciepłej, bezdeszczowej pogody,.
Druga część to jazda za prawdziwkami, zebrałem 38 prawdziwków w ramach pętli rowerowej. Na szeregu miejscówek, gdzie borowiki
występują masowo podczas wysypu nic nie było., było to mozolne
zbieranie, od jednego napotkanego grzyba do drugiego. Oprócz tego około
10 kań . Najwięcej było w okolicach Dobieszczyna. W sumie jednak była kolejna pełna patelnia.
Zdjęcia nie ma, bo miałem dziwną awarię, pokazywało brak karty pamięci, pomimo, że była, próbowałem wkładać wielokrotnie, po powrocie do domu sprawdziłem w komputerze, karta działała, po czym włożyłem ją znów do aparatu i karta działa, nie umiem tego wytłumaczyć, mam nadzieję, ze to taka jednorazowa złośliwość przedmiotów martwych.
Dzień piąty - ostatni
-
DST
10.00km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Podwójna porcja śliwek i zakończenie zbioru tych owoców przynajmniej jeżeli chodzi o te ogrodowe.
Dzień czwarty po dniu przerwy
-
DST
9.20km
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czyżby ostatki borowików ?
-
DST
76.60km
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyraźnie mniej grzybów, żadna
miejscówka nie zachwyciła, mozolne, zbieranie po sztuce, góra kilka
sztuk, ale finalnie kopiasta duża patelnia borowików wyszła, więc nie można narzekać, W liczbach to 30 zebranych borowików , bądź ich fragmentów Wyraźnie mniej kań ale kilka sztuk było, poza tym kilka zajączków , borowików ceglastoporych , 5 kurek . Przybyło muchomorów zielonawych
trzeba więc uważać, co się zbiera. Poszła fama, że są grzyby, ( ślady
po zebranych grzybach i napotkani inni grzybiarze ) więc w pewnych
charakterystycznych miejscach można sobie tłumaczyć, że inni zebrali w
międzyczasie. Obserwacje dotyczą moich miejscówek borowikowych na
lewobrzeżu, sytuacja może być inna w Puszczy Bukowej - główne zagłębie borowików i lasach podgrzybkowych - iglastych.
Dzień trzeci
-
DST
9.40km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trzecia partia, a jak opadły w sokowniku to dorzucałem następne .... jeszcze dużo sporo zostało, na drzewie myślę, że na 2 razy, a tymczasem przydało by się jeszcze skoczyć na borowiki przed ociepleniem i sprawdzić, czy coś się nowego pojawiło, żeby było jeszcze ciekawej pojawiły się doniesienia o pierwszych podgrzybkach w regionie. Upały mogą je na razie szybko zakończyć, zobaczymy, jak się to rozwinie .. sezon grzybowy się jeszcze nie rozpoczął, na razie to takie bonusowe grzybobrania, na skutek nadspodziewanej dobrej, dla grzybów pogody.
Dzień drugi
-
DST
9.20km
-
Temperatura
20.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dokładnie jak wczoraj
Ogród - węgierki
-
DST
9.20km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na dobre dojrzały, węgierki na ogrodzie, w tym roku jedyne obfitujące drzewo śliw w ogrodzie, dla porównania rok temu zbiór rozpoczął się 18 lipca,
Borowiki - kolejny udany wypad
-
DST
78.50km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zebranych 60 borowików,. " Sytuacja niejednoznaczna, na szeregu miejscówek nie pojawiło się nic nowego, nie było prawie nic, bądź stare kapcie, po które się nie schylałem. Były jednak też 2 miejsca gdzie zaczęły ponownie wychodzić młode jędrne sztuki w tym borowiki szlachetne. To co zostało zebrane, ma niespotykaną na lato jakość, zero robali, wszystko czyste, bielutkie , jędrne, nie było co odrzucać, tak więc choć grzybów było nieco mniej, kosz - ale nie wypchany, to po pokrojeniu grzybów było aż nadto do zagospodarowania. Pozostaje spekulować, czy do ocieplenia, jeszcze zdąży wykluć się coś nowego i czy będzie czas na sprawdzenie. Tak czy siak to najlepsze dla mnie lato na borowiki. Oprócz borowików były też kanie, najmniej kilkanaście sztuk.
Ogród śliwki
-
DST
9.20km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z przecenionych resztek, wybrałem ponad 2 kg dojrzałych śliwek w sklepie, dodałem do tego śliwki z dwóch śliw z ogrodzie wyszła duża porcja soku.
miasto - węgierki, cc, jeżyny test
-
DST
25.26km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przypadkowo trafiłem na zakupach na przecenione, bo bardzo dojrzałe węgierki, idealne na sok, kupiłem 5 kg i pojechałem je przerobić, na porcje soku a reszta poszła na nutelle, razem z ogrodowymi śliwkami. Potem CC i wizyta na wyspie Puckiej, bez większych zmian, bardzo małe owoce, bez soku, w tym roku pozostaje raczej skreślić te stanowisko, po raz pierwszy odkąd je znam, od dobrych kilku lat.
Spróbuje może w przyszłym tygodniu na Podjuchach, gdzie mam dobre stanowisko, jak nic z tego nie wyjdzie, jeżyny sobie odpuszczę w tym roku, śliwek też nie będzie dużo na ogrodzie, mały procent tego co rok temu, ale jakoś sobie poradzę :) Tak już jest, coś za coś co szkodzi jednej rzeczy, sprzyja drugiej, w zeszłym roku był taki urodzaj na głównej śliwie było 10 wiader. W tym roku nie ma prawie owoców, a te co są się psują od deszczu, podobnie padają jeżyny. Jeżeli chodzi o borowiki to rok rekordowy, w ostatnich latach w lecie prawie w ogóle ich nie było, bo było za sucho.
Żeby nie było wątpliwości to nie marudzenie, są większe problemy, to tylko opis rzeczywistości, jak czegoś jest mniej to notuję, że jest mniej, a jak więcej, to notuję, że więcej.