okolice Wielgowa
-
DST
55.00km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
sprawdzenie moich ulubionych dzikich czereśni, niestety w tym roku nic z nich nie będzie
Alert i pilne wiśniobranie w ogrodzie
-
DST
10.00km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano przeszła burza, niegroźna, natomiast na wieczór / noc zapowiadane jest coś mocniejszego i ryzyko silnego wiatru, trzeba wiec było pilnie zebrać wiśnie z pierwszego drzewka, zanim wiatr zdmuchnie je wszystkie z drzewa. Pierwsze nutelle wiśniowe z dodatkiem wanilii zrobione. To moja ulubiona wersja, najbardziej też pracochłonna, przez te drylowanie.
Poranna burza niby niegroźna, ale coś tam jednak spadło.
Trzecie borowikowanie ( ostatki )
-
DST
95.00km
-
Temperatura
33.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Upal załatwił sprawę, przynajmniej na razie, zebrałem ostatki około 25 borowików plus kilka kań, w porównaniu z ostatnim rokiem ten pierwszy wysyp borowików przyszedł później, był mniejszy i krótszy niż rok temu. Wtedy sezon zaczął się około 9 czerwca i udało się wtedy przeprowadzić 4 "borowikowania. zanim przyszły analogiczne upały, które zakończyły to co zaczynało się wówczas dziać.
Czekam na ochłodzenie i opady deszczu.
Czereśnie ogród
-
DST
14.00km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rynek - zakup czereśni, oraz zbiór czereśni w ogrodzie ( kompoty)
Drugi kosz borowików w tym sezonie
-
DST
73.00km
-
Temperatura
23.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zebrany pełny kosz borowików , występują punktowo, na jednych miejscówkach nic jeszcze nie ma, na innych dopiero wychodzą, a były i takie gdzie było pełnych starych kapci do niczego się nie nadających. Jeszcze bardziej złożona sytuacja jest z kaniami, z jednej strony na na najlepszych miejscówkach koło Buku prawie nic nie było, na terenie Niemiec pojawiły się punktowo małe owocniki, ale w 1 miejscu koło Dobrej rosło aż 14 dorodnych kani. Tych z racji braku miejsca w koszu i skupieniu się na borowikach nie zbierałem. Jak to o tej porze bywa, cykl rozwojowy grzyba odbywa się błyskawicznie trudno wyciągać więc wnioski na najbliższe dni, tym bardziej, że gonią już wyprawy na czereśnie, jagody,w ogrodzie dojrzewają wiśnie, niedługo będą porzeczki, jest więc co zbierać i przerabiać. Mam wiec dużo miejscówek które chciałbym odwiedzić, a wszędzie się być nie da.


Pełny kosz borowików
-
DST
63.00km
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pełny kosz borowików niemal w całości usiatkowanych, poza tym dwa stanowiska z kilkoma kaniami, w jednym przypadku były to małe sztuki, w drugim duże, ale nie było już miejsca w koszu, niewielkie ilości maślaków, 1 borowik ceglastopory, 1 pieczarka. Podczas przerabiania borowików straciłem rachubę i przestałem liczyć, finalnie wyszły 2 wielkie patelnie, na dziś, jutro i do mrożenia. Występują punktowo w określonych miejscach na wieloletnich miejscówkach, wręcz w niektórych przypadkach pod konkretnymi drzewami, gdzie już znajdowałem borowiki w poprzednich latach.
Charakterystyczne dla pory suchej spękania na starszych owocnikach borowików usiatowanych.
Upał
-
DST
91.00km
-
Temperatura
35.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie byłem formie, pętla dla przejechania się przez Niemcy, potem Gryfino i Gardno, Radziszewie, pod koniec chciałem być już w domu, czasami tak jest, że się nie chce ..
czereśnie
-
DST
17.00km
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd za czereśniami, ale zapomniałem czegoś i musiałem wrócić się do domu, drugi raz mi się nie chciało jechać, pojechałem na "Manhattan" i była partia przecenionych czereśni, akurat pod kompot, wykupiłem wszystkie po niecało 13 zł za kg i zrobiłem pierwszą partię.
Loecknitz
-
DST
72.31km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd rowerowy do Niemiec, do Loecknitz, odwiedziłem m. in miejscówkę, gdzie równo rok temu zebrałem 72 borowiki. Tym razem w dalszym ciągu nic nie było, na całej trasie zebrałem 3 kanie szybko zaczął padać deszcz więc nie myślałem o zdjęciach, na całej trasie mignęły mi przed oczami na prywatnym polu 2 czasnice oraz po polskiej stronie 2 maślaki.
Po powrocie wyszła duża patelnia borowików
-
DST
80.92km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsze sztuki za Tanowem
Tuż za Tanowem przy parkingu trafiłem 6 dużych zdrowych borowików, ponieważ pierwsze sztuki pojawiły się szybko, widziałem już oczyma wyobraźni łatwe borowikowanie na miejscówce w Zalesiu, tak jednak nie było, dopiero za granicą z Niemcami trafiłem w jednym miejscu kolejne sztuki i wyszło łącznie 8 dużych sztuk, co z cebulką przełożyło się na dużą patelnie borowików, która starczy na dziś i cały jutrzejszy dzień.
Pojawiły się też pierwsze stanowiska z kurkami, spotkałem też 4 kanie które mnie dziś nie interesowały.
W drodze powrotnej nie spotkałem z kolei żadnego grzyba, tak więc trzeba po prostu mieć szczęście, to dopiero początki, z drugiej strony z borowikami trzeba się spieszyć, gdyż mogą się w każdym momencie i w każdym miejscu pojawić w dużej ilości i jak to o tej porze bywa, jak szybko się pojawią tak szybko mogą zniknąć i jeszcze szybciej zrobaczywieć.
Mokro i deszczowo, ale udało się nie zmoknąć i ulewy przeczekać w bezpiecznym miejscu