Podgrzybki na chociwelce
-
DST
58.54km
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pełen kosz podgrzybków
w 3 godziny, nie wiedziałem czego się spodziewać, więc ruszyłem od
samego początku lasu przy drodze przed siebie. W moim przypadku
wyglądało to tak, że ilość grzybów zwieszała się proporcjonalnie wraz z
oddalaniem się od głównej drogi i od głównej drogi leśnej. Wygląda na
to, że bliżej grzyby nie nadążają z rośnięciem za ludźmi chętnymi do ich
zbierania.
Pętla dobieszczyńska - maślaki
-
DST
80.50km
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na razie tylko maślaki i sporadyczne kanie, do lasu samego nie wjeżdżałem.
miasto
-
DST
9.20km
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Gruszki
-
DST
64.80km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
miasto po deszczu - w Trzebieży pobito rekord opadów
-
DST
9.10km
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z oczywistych dla niektórych względów zwłaszcza we wrześniu jestem zainteresowany opadami deszczu w regionie, gdzie pada i ile, z uwzględnieniem terenów leśnych. Popadało całkiem solidnie, nad Szczecinem spadło ponad 50 mm. Ciekawostką jest stacja meteorologiczna Trzebieży, jak rano patrzyłem, popito tam dobowy rekord opadów wynoszący 55,8, z deszczu po północy spadło tam 58,8 mm deszczu. W rzeczywistości zaczęło padać wieczorem dnia poprzedniego i spadło tam ponad 82,2 mm deszczu.
Generalnie spadł obfity deszcz, we wszystkich podszczecińskich lasach, długi i równomierny.
Zrzut ekranu, jak widać dane "maksymalnej sumy dobowej" jeszcze nie zaktualizowane, ale jakby nie liczyć, czy sumaryczne opadu z 24 godzin, czy tylko te północy - rekord jest pobity.
Powtórka
-
DST
64.70km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jeżeli chodzi, o jazdę to w 100 % powtórka, odnośnie poprzedniego wpisu. Nie ma nic do dodania. Odnośnie wykorzystania, jest zasadnicza zmiana. W ostatnią niedzielę z braku kakao zrobiłem nutellę gruszkową z czekoladą. Dziś w wersji kakao, z cynamonem i goździkami. Już teraz nie mam wątpliwości, że wersja z kakao jest jak dla mnie o wiele lepsza i to pod każdym względem, lepsza konsystencja, o wiele zdrowsza, tańsza oraz smaczniejsza, Na poprzednią wersję nie można była narzekać, ale wersja z kakao wyszła wręcz wybornie.
Gruszki
-
DST
64.70km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wprost wymarzona pogoda na dalszą jazdę, dojechałem tylko do gruszy, z której zebrałem owoce podczas ostatniej jazdy jadąc z Kostrzyna.
W planach było ewentualna jazda za Stargard by dokładnie zapoznać się robotami na budowanych szlaku rowerowym do Ińśka.
Czy jednak nie żal, było zostawić tak wspaniałych grusz, szlak rowerowy poczeka, one nie.
Grusze na drzewie, w przybliżeniu. Olbrzymie sztuki.
A taki jest rozmiar gruszy, zbierałem tylko te co spadły, czyli najbardziej dojrzałe, ponieważ są wysokie trawy, które amortyzują upadek z wysokości można zebrać świeżo spadłe nieobite sztuki. Zresztą jadąc z Kostrzyna zabrałem do domu kilka sztuk, jedna została do dziś i nic jej nie jest. Dziś wyszło 8 słoików do przetworów, został wielki kopiasty talerz do zjedzenia na surowo.
Kostrzyn - Szczecin
-
DST
175.00km
-
Temperatura
31.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trasa : Kostrzyn nad Odrą PKP - Szumiłowo - Namyślin ( droga nr 127) - Reczyce - Chwarszczany - ( aktualny początek w terenie szlaku Blue Velo) - Dargomyśl - Dębno ( przed wjazdem aktualnie koniec oznakowań szlaku) - Dębno w mieście początkowo kierunek na drogę 126 Mieszkowice do zjazdu na Grymiradz ( obecnie odcinek do Smolnicy na mapach prowadzi przez Grymiradz, w przyszłości na być zbudowana droga wzdłuż drogi 126, podobno kawałek jest już oddany pytałem się "tubylcy" w Smolnicy) - Smolnica - ( początek oznakowania) Warnice - ( tu pałac, ale za drzewami) - opuszczam szlak brakujące odcinki szlaku kiedyś przetestuję. Dodam, że jechałem tam już kiedyś, tyle, że nikt jeszcze wtedy nawet nie śnił o takich szlakach rowerowych.
A wiec dalej, Warnice - Krężelin - Różańsko - Dolsk - w Dolsku wyruszam na Pszczelnik jest drogowskaz, na mapie droga wygląda ładnie, faktycznie jest to gruntowa leśna droga, gdzie nieraz muszę poprowadzić rower, jadę wschodnią stroną Jeziora Dolskiego, po czym na krzyżowce leśnej rezygnuje i na "czuja " jadę w stronę drogi krajowej i przez Sulisłąw, wyjeżdżam w tym samym miejscu drogi krajowej, gdzie ja przekroczyłem jadąc na Dolsk, dalej wzdłuż krajowej 23 do znaku informującym o pomniku lotników litewskich, jazda do pomnika, powrót na krajową drogę i jazda Myślibórz, w Myśliborzu na rondzie ukończone już oznakowanie szlaku rowerowego Siekierki - Choszczno - jest duża zmiana od ostatniej wizyty, jadę za znakami w kierunku Barlinka i przez Głazów docieram do drogi nr 119 ( dawnej trójki ) prowadzącej do Szczecina, tu jest już pas awaryjny więc jedzie się bardzo dobrze, bez kombinowania znanymi już dobrze terenami przez Lipiany, Pyrzyce, do Starego Czarnowa, tu kolejny znajomy szlak rowerowy prowadzący do Puszczy Bukowej i przez Puszczę Bukową - os. Słoneczne prosto do domu.
Kostrzyn PKP, bodajże jestem z dwóch dwupoziomowych dworców w Polsce. Celem wycieczki było przejechanie przejechanie kolejnych odcinków szlaku rowerowego Blue Velo, jak się okazało na tym tym najbardziej oddalonym odcinku szlak jest tylko na mapach, a pierwsze oznakowanie jest w Chwarszczanach, potem też są luki, dojechałem więc tym szlakiem tylko do Warnic, a potem zmieniłem kierunek jazdy
Choć z Kostrzyna parę razy jechałem, nigdy jednak tą trasą. Choć szlaku nie było wyznaczonego, miło było się było przejechać tą nową dla mnie drogą
Dawne budynki przy dworcu stacji Namyślin z zachowanymi poniemieckimi napisem z nazwą stacji. Nazwa stacji to w tłumaczeniu " Namyślin - Gudzisz" , jako, że rzeczywiście stacja leży między tymi wioskami, a nie w samym Namyślinie.
Kaplica templariuszy w Chwarszczanach, w środku warto zobaczyć polichromie ścienne z 1400 roku, raz miałem okazję, sama kaplica wybudowana przed 1280 rokiem.,
Szlak do Dębna
Szlak urywa się przed wjazdem do Dębna, kolejne oznakowanie pojawiło się dopiero w Smolnicy
Zgodnie z mapą pojechałem objazdem piękną drogą przez Grymiradz, w planach jest budowa drogi rowerowej do Smolnicy, która skróci drogę z Dębna do Warnic
Grymiradz, trwa urodzaj na śliwki węgierki, zabrałem dziś ze sobą glukozę, i nutellę śliwkową, ale nie było potrzeby zapotrzebowanie na cukier w całości pokryły dziś w licznych miejscach słodkie śliwki, a były też jabłka i gruszki
Pałac w Smolnicy
W Warnicach podejmuje decyzję o zmianie kierunku jazdy by zobaczyć pomnik lotników litewskich w Pszczelniku
Pod Różańskiem
Miałem jechać przez Dolsk do Pszczelnika, wjechałem z tym samym miejscu tyle, że z lewej strony
Kużnia podcieniowa w Dolsku
Dolsk, poniemiecki napis z odpowiednikiem polskiego powiedzenia, bez pracy nie ma kołaczy
Z daleka rzut oka na prywatny pałac w Dolsku
Droga na Pszczelnik to droga leśna - gruntowa, w pewnym momencie zrezygnowałem kierując się na drogę krajową na Myślibórz
Miejsce katastrofy lotniczej z 1933 roku , lot z Nowego Yorku
Myślibórz
Tu z kolei wiele się zmieniło wyjazd z Myśliborza nie natrafia już trudności, nie trzeba znać nawet swojego położenia, wystarczy patrzyć na znaki
Szlak opuściłem na krzyżowce z dawną drogą nr 3 obecnie drogą nr 119
Po drodze Lipiany odwiedzone i opisane w zeszłym roku, i dalej prosto przez Pyrzyce i drogę rowerową od Starego Czarnowa i Puszcze Bukową prosto do Szczecina
miasto
-
DST
9.20km
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Garaż - Rothenklempenow - Loecknitz - Krackow - Rosówek
-
DST
92.22km
-
Temperatura
31.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano autobus, praca w ogrodzie, a potem rower, by dobić do 1000 km, pod Neu Rosow zamknięte przejście rowerowe, musiałem się wrócić do głównego przejścia w Rosówku