Koszenie grzybów w Puszczy Goleniowskiej
-
DST
98.21km
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wysypu ciąg dalszy. Pełna rozpusta i ani jednego człowieka. Zostawiłem wiele grzybów w lesie i nie zbierałem egzemplarzy, które byłyby trudne do czyszczenia np. z przyklejoną trawą lub piachem. Pod sam koniec szukałem tylko większych, które z racji wagi są mniej narażone na wypadanie. Odrzucałem też grzyby z jakimkolwiek śladem lokatorów. Miejsce to same, dziś sprawdziłem na liczniku: równo 2,5 km od drogi krajowej nr 3 i około 5 km od Sobieszewa, stacji w Białuniu i Łoźnicy. Pomimo oddalenia od cywilizacji zbierałem na skraju lasu (gdzie lubią rosnąć grzyby) , bo przy linii kolejowej, gdzie obok torów jest szeroki pas wybronowanego piachu. Tory biegną równolegle do jedynych dróg w okolicy, a samochodziarze raczej poruszają się na trasie parking - prosto w głąb lasu - parking. Mamy naprawdę wspaniały grzybny rok w zachodniopomorskim, wysyp trwa praktycznie nieprzerwanie od trzech tygodni z wszystkich grzybobrań wracam z pełnym koszem. Przy czym na prawobrzeżu trwa on jeszcze dłużej i jest bardziej intensywny.
Piękny borowik na zakończenie grzybobrania.
Tego nie jemy, ale mało kto wie, że muchomór czerwieniejący jest już jak najbardziej jadalny :)
komentarze