dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Za czubajkami kaniami, bo nie każda czubajka to kania ...

  • DST 68.00km
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 lipca 2017 | dodano: 13.07.2017

Jazda za kaniami, reszta grzybów to dodatek. Zebrałem 18 sztuk, prawie wszystkie w 1 miejscu, sprawdzonym rok temu, dobrze ukrytym. W innych miejscach, tylko pojedyncze sztuki, w większości nie nadające się do jedzenia. Nie było kań na miejscówkach koło Tanowa, być może zebrał je przede mną, . W Dobieszczynie, zadzwoniłem do domu, z pytaniem, czy spróbować pozbierać kurki do jajecznicy, po otrzymaniu odpowiedzi twierdzącej, udałem się w okolice mojej ostatniej miejscówki podgrzybkowej, gdzie przy samej drodze rosły kurki. Tak też było dziś. Przy okazji zebrałem trochę podgrzybków, sporo sztuk w ogóle omijając, sporo podgrzybków było też po drugiej stronie. Potem udałem się z ciekawości na moją wieloletnią miejscówkę i tam nic nie było, podobnie jak leżącą niedaleko miejscówkę odkrytą w zeszłym roku.  Wniosek ogólny jest taki, że na pewno nie jest to wysyp masowy, jest sporo miejsc, gdzie nie ma nic lub prawie nic i są też pola zasobne w grzyby. Trzeba więc trafić, jak zawsze, przy letnim wysypie grzybów. 

Podgrzybki omijałem z prostego powodu, chwilowo jest nadmiar, nie samych grzybów,, jest tylko niedobór miejsca na ich suszenie. Zebrałem więc tylko trochę na bieżącą konsumpcje. Warto też wspomnieć, że z ostatniego zbioru, udało się wydzielić partie na dwa słoiki podgrzybków marynowanych. 

Skąd tytuł, otóż udało mi się na trafić na przeważnie nieodróżnianą czubajkę czerwieniejącą, chyba, bo trzeba by ją zebrać.  W każdym razie nie miała ona widocznego  zygzakowatego wzoru na trzonie i nie miała żadnego zapachu, co jest cechą wyróżniającą. 



Obstawiam, że to czubajka  czerwieniejąca.
A propos zapachu czubajek kań,   zauważyłem już kilkakrotnie, o czym nie ma żadnej literaturze, że w zanieczyszczonym środowisku,  kanie zmieniają zapach, wręcz śmierdzą i uważam, że jest to dobry sposób, na sprawdzenie czystości podłoża. 
































Na zakończenie, w drodze powrotnej, w Lasku Arkońskim spotkałem Tunię. Pozdrawiam. 





komentarze
jotwu
| 05:30 sobota, 15 lipca 2017 | linkuj Długie wycieczki połączone z obfitym zbiorem jadalnych grzybów. Co było pierwsze przyjemność w zbieraniu grzybów czy znajomość w ich nazewnictwie, wydaje mi się, że wręcz perfekcyjna ?
jotka
| 07:07 piątek, 14 lipca 2017 | linkuj Ładny zbiór, to u Ciebie norma ;) widzę koperek posiekany mmm pyszności :)
tanova
| 20:23 czwartek, 13 lipca 2017 | linkuj Z dużym znawstwem piszesz o grzybach. Chyba miałabym trudność z odróżnieniem tych dwóch czubajek. A zapach kani kojarzy mi się trochę ze ... skarpetkami.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa miona
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]