dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Po lasach i oblodzonych i zaśnieżonych - ścieżkach - wyjazd nocą by zrobić test w niskich temperaturach.

  • DST 79.50km
  • Temperatura -14.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 10 lutego 2021 | dodano: 10.02.2021

Wyjazd nocą, by załapać się na niskie temperatury i przeprowadzić testy związane z działaniem kuchenki w niskich temperaturach. 

Temperatura minimalna -14 stopni., w przeciągu 10 lat na BS, kojarzę jeden dzień, gdzie były większe spadki temperatury o poranku, poniżej -15 stopni,  ( coś koło -18 ).  

Dziś zabrałem ze sobą, kuchenkę, palnik i świeczki.   Niestety nie udało mi się już wczoraj kupić kartuszy firmy Alpen Camping, które to o wiele lepiej spisują się w niskich temperaturach.   Przynajmniej ja mam takie doświadczenie. Mam obecnie dwa firmy Neon.  Tak jak myślałem, w takiej temperaturze kartusze nie zadziałały, na szczęście zabrałem świeczki, w cieple świeczek  podgrzałem kartusz aż udało mi się odpalić palnik, następnie palnikiem podgrzałem kuchenkę z drugim kartuszem. . A potem było perpetuum mobile.  Od ciepła kuchenki  podgrzewałem palnik, a jak spadało ciśnienie w kuchence, palnikiem podgrzewałem kuchenkę, gdy tam spadało ciśnienie.   Oczywiście zgodnie z instrukcją kartuszy nie nagrzewa się powyżej 50 stopni, co nie znaczy, że nie można ich w ogóle podgrzać :)

A odnośnie samej wycieczki, bajkowe widoki i cieszenie się zimą, trasa wybrana tak by było jak najwięcej śniegu i lodu,  w pierwszą stroną nawet odśnieżone i posolone drogi rowerowe były zalodzone, bo solanka działa tylko do określonej temperatury.  W takich warunkach opona z kolcami dopiero  pokazuje co potrafi. Mam nadzieję, że nie przyjdzie za szybko odwilż. 

Trasa - Szczecin - Załom  - Kliniska - Ina - Strumiany - Sowno - Wielgowo - kier. chociwelka - lasem do Załomia - Szczecin 































Śniadanie 




Jak wyżej 










Tu się coś musiało przestawić w aparacie 




























Obiad. A po drodze między Sownem  a Wielgowem na ławkach topienie lodu )  i uzupełnienie płynów. 
Przydał się nóż do rozcięcia butelki  i wyjęcia bryły lodu. 






komentarze
jotka
| 10:25 poniedziałek, 15 lutego 2021 | linkuj Jak się komuś nie podoba to nie musi oglądać wpisów Dornfelda nie ma powodów by kłamać i wpisywać więcej kilometrów niż się przejechało. W ustawieniach profilu można zablokować możliwość komentowania gościom... Pozdrawiam Kuba.
lavinka
| 21:04 środa, 10 lutego 2021 | linkuj lavinka potwierdza, ja już zaczynam mieć problemy mijając auto z zapalonym silnikiem (spalinowe, gazowe toleruję nieco lepiej), a w środku to masakra. Pamiętam jak kiedyś byliśmy chwilę na parkingu z tirami przy jakimś MOPie i zrobiło mi się słabo od samego oddychania. A wycieczka zacna, muszę się w końcu wybrać, bo w tym roku głównie łażę, a nie jeżdżę. ;)

dopisek od Kluski widzącej fotkę zwierzaka: Liiiisieeeek!!!!
dornfeld
| 20:31 środa, 10 lutego 2021 | linkuj ...Trasa została podana i wszystkie punkty są na zdjęciach, może Pan wierzyć, że nie jeździłem samochodem z rowerem na dachu i nie stawiałem go w opisywanych miejscach by zrobić zdjęcia i dopasować do nich relacje, by nie mógł Pan spać po nocach w związku z tym, czy ten dornfeld na pewno przejechał te 79 km, czy nie ? Na zdjęciach m. in : przejazd kolejowy na drodze do Załomia, Załom - droga z Załomia do Klinisk, postój przy Inie i droga do postoju, Strumiany, droga leśna ze Strumian do Wielgowa, koniec Wielgowa i droga na Chociwelkę, oraz szlak czerwony na Załom, oraz widok Dąbia. Do miejsca na pierwszym i ostatnim zdjęciu dojechałem rowerem z centrum. Oczywiście mogłem też przyjechać pociągiem, autobusem lub innym środkiem lokomocji , musi mi Pan uwierzyć na słowo lub dalej żyć z największym problemem jaki ktoś może mieć w życiu, czy gość którego się nie zna na pewno wykręcił te 79 km, czy może jednak jest tu jakaś ściema ? Brak słów na takich ludzi. I nie chodzi tutaj o mnie, tylko wkurza mnie taka postawa oceniania i kategoryzowania ludzi, bez zapytania się i znajomości człowieka, Tu chodzi o pierdołę, ale w innych przypadkach przez takie sądy ile można robić komuś szkody. I tylko po to piszę, by na przyszłość się Pan zastanowił dwa razy, zanim kogoś o coś oskarży. Z mojej strony to koniec w tym temacie.
dornfeld
| 20:28 środa, 10 lutego 2021 | linkuj Panie Milicjancie, jak się kogoś nie zna, to się kogoś nie ocenia, dlaczego, robi tak, a nie inaczej ? To wiem tylko ja, a powodów może być mnóstwo, np. mogę mieć chorobę, która wyklucza możliwość przypadkowego jedzenia itd. A może ktoś do kogo Pan piszę żyje w ubóstwie i nie stać go na jedzenie ze stacji benzynowej. a może chcę być oryginalny, nawet jeśli, to czy nie wolno mi itd. itd powodów może mnóstwo, więc jakim prawem kogoś Pan ocenia, co i dlaczego robi ? Ci którzy śledzą mój blog wiedzą od kiedy zacząłem używać kuchenki i dlaczego ? Czy jedzenie na stacjach to jakiś obowiązek ? O co Panu chodzi ? Każdy jedzie jak chce i dopóki nie popełnia się przestępstwa, ani nie krzywdzi drugiego człowieka, nic drugiemu do tego. Blog nie jest dla kogoś interesujący, to się z niego wychodzi i tyle. Na BS, są pewno tysiące rowerzystów, jeżdżących z tysięcy powodów i na tysiące sposobów, jeżeli ktoś chce komuś kibicować, czy czerpać od kogoś pomysły, to każdy znajdzie coś dla siebie. Mnie też nie każdy ze sposobów jazdy interesuję i wówczas po prostu tam nie wchodzę, a nie wpisuje komentarze, kto, jak i dlaczego tak jeździ, a nie inaczej ? Śladu nie ma i nie będzie, bo nie posługuję się urządzeniem, które by mi na to pozwalało. Pracuje przed komputerem i z tej racji w internecie w domu jestem niemal non stop, wychodząc z domu odcinam się od tego i odpoczywam, bo nie chce nawet w lesie zajmować się sprawami. Z tego powodu mam najtańszą komórkę bez dostępu do sieci i jest to mój świadomy wybór, stąd zapisu nie ma i nie będzie, nie jest on obowiązkowy. Dobrze Pan liczy, że 10 godzin, wyjechałem z domu o 5 rano ...
garmin
| 19:20 środa, 10 lutego 2021 | linkuj Jak już byłeś w lesie, to wystarczyło kilka gałęzi i masz ognisko. Udeptać lub odgarnąć śnieg, położyć jako podkład kilka grubszych gałęzi i na tym zapalić drobniejsze. Nie potrzeba kuchenki - masz ciepło dla siebie i mnóstwo energii na topienie śniegu, herbatę/kawę, kiełbę lub inne żarcie na ciepło. Nie marzniesz jak przy kuchence, kilkanaście minut i masz gorące żarcie i picie. Suche gałęzie, szczególnie przy tych temperaturach bez problemu da się znaleźć - sterczą nad śniegiem obumarłe drzewa lub uschnięte boczne gałęzie. Na podpałkę warto mieć kawałek kory brzozowej lub żywiczną szczapkę sosnową (od biedy świeczka - ale nie znicz jak na zdjęciach). Pomyśl o spędzeniu nocki w lesie - będziesz miał niskie temperatury, a przy ogniu, przy dużym mrozie, to sama przyjemność. A jak już kuchenka - to w zimę najlepsza jest benzynowa. Pali zawsze i wszędzie. Graba! PABLO
dornfeld
| 19:19 środa, 10 lutego 2021 | linkuj Dzięki za komentarz, podejrzewam, że może być to kwestia wybrania złej firmy, bo z inną też nie miałem problemów z odpalaniem podczas mrozów, choć jest to dziwne, bo w jednym i drugim przypadku w środku jest ten sam gaz - butan. Jeżeli chodzi zaś o kuchenkę, to ja zacząłem przygodę z nią w zeszłym roku i chodziło o to, by móc przygotowywać sobie dietetyczne posiłki w trakcie odchudzania. Nauczyłem się jeść regularnie, jem świadomie, to co mi służy i trzymam wagę. Z tym wszystkim przypadkowe jedzenie, na stacji, czy dodawanie sobie energii w przydrożnych sklepach, za pomocą batonów i innych tego typu rzeczy zwyczajnie koliduje. Stąd w czasie zimy, kuchenka stała się dla mnie niezbędnym elementem wyposażenia.
Milicjant Bobby | 19:16 środa, 10 lutego 2021 | linkuj Niestety nie posiadam już konta na bikestats i też nie bardzo wiem co za różnica czy pisze jako ktoś zalogowany czy jako gość, skoro Cię nie obrażam. Stwierdzam po prostu że kuchenka na wycieczce po pobliskim lesie, to zwykłe pozerstwo. Sa termosy z ciepłą herbatką, czy kawą. Nie wierzę że na rowerze jeżdzisz tylko i wyłącznie po lesie. To by oznaczało że w nim mieszkasz. Stacje sa wszędzie.
Te topienie śniegu by mieć co pić, chyba dla podniesienia dramatyzmu owej "wyprawy". Mam też poważne wątpliwości co do ilości przejechanych kilometrów, nie tylko w tym wpisie. Nie robisz zapisu śladu, możesz zwyczajnie ściemniać. Nawet tu, 80 km w -14 stopniach, przy takiej nawierzchni, postajach to z dobre 10 godzin. Coś mi tu śmierdzi.
meteor2017
| 19:02 środa, 10 lutego 2021 | linkuj Też wolę posiłek gdzieś w plenerze, niż na stacji benzynowej, gdzie śmierdzi spalinami... u mnie osobiście zatrucie spalinami nie powoduje natychmiastowych skutków, ale lavinka na przykład potrafi zasłabnąć z tego powodu.

Aczkolwiek na jednodniówkach nie chce mi się odpalać kuchenki, jeśli chodzi o ciepłe rzeczy, bazuję na termosach z kawą i herbatą.

Jeśli chodzi o zimny kartusz, to nie miałem problemów żeby mi nie odpalił, co najwyżej słabo palnik ciągnął... wtedy najpierw grzeję odrobinę wody, wlewam ją na dekielek od menażki i w niego wstawiam kartusz z palnikiem. Przydatny patent nie tylko na chłodne poranki, bo w trakcie gotowania kartusz się wychładza i jak się go ogrzeje, to lepiej ciągnie.

Tyle, że mam inną kuchenkę - kartusz stojący i na nim od góry montowany palnik.
Gość | 18:19 środa, 10 lutego 2021 | linkuj Bardzo lubię czytać relacje z takich wyjazdów, szczególnie okraszone zdjęciami okolicy i popasów. Mnie cieszy przygotowywanie posiłków w trasie i z przyjemnością oglądam to co serwuje Dornfeld :) Oby tak dalej
dornfeld
| 18:16 środa, 10 lutego 2021 | linkuj Jeżeli już topienie wody ze śniegu, a moim przypadku lodu, który zamarzł w butelce. Odnośnie hot doga, życzę smacznego, zwłaszcza w lesie. Życzę też więcej odwagi, by pisać pod własnym nickiem.
Milicjant Bobby | 18:08 środa, 10 lutego 2021 | linkuj Z ciekawości zajrzałem. Sorry kolego, ale to już nie jazda na rowerze, ale zwykły masochizm. Topienie lodu ze śniegu by mieć wodę, kuchenka z żarciem, choć na orlenie można ojebać ciepłego hot-doga. Człowieku, to nie syberia, czy jakieś wygnajewo bez żywej duszy. Z tego co widzę jeździsz po swojej okolicy. Dla mnie zwykłe pajacowanie
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]