dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2016

Dystans całkowity:1000.72 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:52.67 km
Więcej statystyk

Kliniska z plusem

  • DST 73.22km
  • Temperatura 2.5°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 stycznia 2016 | dodano: 14.01.2016



Dąbie

  • DST 23.33km
  • Temperatura 2.5°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 13 stycznia 2016 | dodano: 13.01.2016



Pętla sławoszewska plus miasto 5 km / 12.01.16

  • DST 50.58km
  • Temperatura 2.5°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 stycznia 2016 | dodano: 10.01.2016



Miasto

  • DST 5.60km
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 stycznia 2016 | dodano: 09.01.2016

Po obiedzie, nawet kolce są bezradne. Odśnieżanie, a w tym przypadku "odladzanie" tragiczne, zarówno na chodnikach i ścieżkach rowerowych. Zostaje tylko jazda po jezdni, ale to jeżeli już najlepiej będzie zrobić jutro za dnia.  I takich to okolicznościach, skończyła się moja tegoroczna kariera na TOP 10  na BS. 













Pierwszy śnieg , tylko dlaczego teraz?

  • DST 6.00km
  • Temperatura -4.5°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 stycznia 2016 | dodano: 07.01.2016

Dosłownie kilka minut po wyjeździe zaczął padać  śnieg, ponieważ jechałem na oponach letnich, a nie wiadomo czego się spodziewać zawróciłem. Temperatura idealna, cieplutko, dużo przyjemniej niż podczas grudniowych upałów i to nie dlatego, że jestem morsem, ale organizm się przyzwyczaił do mrozów.  Jutro zapowiadają, dodatnią temperaturę, śnieg, deszcz, mżawkę, opady marznące. 

Czy tak nie było by piękniej? 








Z dziurawą dętką, zepsutym wentylem i zacinająca się pompką ...

  • DST 66.63km
  • Temperatura -10.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 stycznia 2016 | dodano: 06.01.2016

Świetna okazja na całodzienną jazdę rowerem została zaprzepaszczona przez kłopoty z przednią oponą. Wyraźnie cieplej, przede wszystkim przez prawie  niewyczuwalny wiatr.   Temp. maksymalna -7. 

Początek kłopotów był wczoraj, kiedy podczas powrotu zauważyłem, że przednia opona ma wyraźnie małe ciśnienie. Wieczorem napompowałem,  rano sprawdziłem ręcznie, wydawało się być wszystko ok.   Dziś na rondzie w Dąbiu / Załomiu zauważyłem, że mam za mało powietrza. Najpierw zacząłem pompować bez skutku, za chwilę jednak zauważyłem, że wentyl przepuszcza powietrze, wymieniłem wentyl z zapasowej dętki.  Postanowiłem jechać dalej z założeniem, że na wszelki wypadek będę się trzymał linii kolejowej. W Kliniskach postanowiłem drugi raz w życiu przejechać się dosyć piaszczystą drogą w kierunku Rurek, jest mróz więc okazja była bardzo dobra.  Po kilku km zauważyłem, że znowu ucieka mi powietrze i stało się jasne, że dętka też jest dziurawa.  Postanowiłem więc wracać i po drodze dopompowywać powietrze.  Trzeci raz postanowiłem dopompować koło przejścia kolejowego w Załomiu, gdzie zrobiłem przerwę na posiłek.  Tym razem miałem mega problemy z założeniem pompki na wentyl i takie same ze zdjęciem, dobrze, że nie wyrwałem wentyla.  Nie wiem dlaczego, być może jakaś kropla po napoju dostała się do pompki ?  Kto wie może te kłopoty z wentylem spowodowała właśnie pompka.?  Wobec takiego obrotu spraw postanowiłem już robić dodatkowych km w Załomiu, tylko pojechać prosto do domu.  Mówi się trudno, czasami trzeba sobie przypomnieć jak się zmienia dętkę z oponami Schwalbe Marathon Plus takie okazje są bardzo rzadkie.  Za chwilę się okaże czy to tylko dętka, czy coś więcej? 

Cała sprawa mnie nie stresowała, bo w tych okolicach jest mnóstwo możliwości powrotu w razie niedającej się usunąć awarii, w razie potrzeby można zawsze coś kupić, schronić się, nawet w nocy i to jest główny powód dlaczego o tej porze wybieram do znudzenia prawobrzeże. Drugi powód to  większa ilość możliwych tras i wyboru dróg zarówno leśnych, pustych asfaltowych i głównych.


PS Z ostatniej chwili, to była tylko mała dziurka, wentyl który był wadliwy działa już poprawnie, tak samo jak pompka. Do pompki musiała się dostać jakaś niewielka porcja wilgoci.







Runda przed teatrem

  • DST 23.69km
  • Temperatura -10.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 stycznia 2016 | dodano: 05.01.2016

Po porannym wyjściu i powrocie do domu, byłem zdziwiony wskazaniami termometru, wydawało mi się, że jest znacznie cieplej. Tak czy siak, pomimo wieczornego wyjścia do teatru  i braku możliwości odbycia dłuższej wycieczki, postanowiłem wykorzystać piękną pogodę i zrobić krótką rundkę. Temp. maksymalna w chwili powrotu -9,3 stopnia. 



Poza skalą termometru ?

  • DST 90.79km
  • Temperatura -10.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 stycznia 2016 | dodano: 03.01.2016



Albo temperatura była taka, albo licznik mierzy tylko do takiej wartości.  Nigdzie nie mogę znaleźć informacji o skali pomiaru temperatury przez Sigmę, oprócz nieoficjalnej wiadomości na forum, że liczniki te mierzą temp. tylko do - 10.  W samo południe koło Goleniowa w klatce meteorologicznej pokazywało temp. -9,3, temp. asfaltu -6,2.  Wietrznie, temperatura odczuwalna wg.  pogodynki  -23 stopnie.   Dziś  przetestowałem nowy zestaw obuwia i rękawiczek, do końca był pełen komfort termiczny, pomimo bardzo tanich elementów, które przewyższają wszystkie rękawice typu pro, specjalistyczne buty górskie czy skarpety z wełny kanadyjskiej w cenie 100 zł, jakie kiedyś testowałem.

Trasa Szczecin - Goleniów -  Stawno - dalej lasami do Sowna i Wielgowa i prosto do domu. 

Węzeł Rurka koło Goleniowa pod drogą S-3
Węzeł Rurka koło Goleniowa pod drogą S-3 © dornfeld  Samo południe ! 






Zamknięty odcinek z Załomia do dawnej trójki. Potem w las, dzikim przejściem przez tory kolejowe i  ścieżką do Klinisk. 




Rozumiem, gdyby stało drzewo bez kory, ale samą korę bez drzewa nie często się widzi.




Nad chociwelką. 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
ODPOWIEDŹ NA PYTANIE


Wszystkie elementy prócz rękawic stosuję od jakiegoś czasu. Najpóźniej zakupione zostały buty, bo w zeszłym roku, ale do tej pory nie było okazji do testowania w takiej temperaturze.
Co do rękawic, sprawa jest prosta, w zeszłym roku zgubiłem rękawice – jakiś drogi model Pro – , o ile pamiętam w cenie około 150 zł Deklarowana zalecana temperatura producenta do -15 stopni. Były testowane dwa lata temu w temperaturze około – 10 stopni, dało radę wytrzymać, ale było zimno w ręce i to w połączeniu z kremem zimowym. Obecne jednopalczaste rękawice kupiłem na targowisku Manhattan, u górala z Zakopanego. . Cena 50 zł. Było ciepło, zero dyskomfortu. Czas spędzony na dworze około 7 godzin, bez żadnego dogrzewania, robiłem sobie przerwy i postoje. Ręce posmarowane kremem na zimę, po raz pierwszy w tym roku, choć nie wiem czy było to konieczne ?

Buty:

Odnośnie butów, rok temu w Decathlonie, kupiłem zwykłe plastikowe buty turystyczne w cenie, o ile pamiętam 39 zł., szukałem pod kątem lekkich kaloszy, m.in. z myślą o grzybach.

Podobnie wyglądający model, ale nie ten sam !

http://www.decathlon.pl/buty-zimowe-turystyczne-a...

Buty mają grubą wkładkę. W takiej wkładce da radę wytrzymać 2 – 3 godziny, potem stopy zaczynają się pocić, da radę włożyć tylko 1 skarpetę.

Moja modernizacja buta polega na wyrzuceniu tej wkładki dzięki czemu jest tam pełno miejsca.

Zastosowałem następująca kombinację:

  1. Dwie skarpety wełniane kupione u tego samego górala na Manhattanie, w cenie 12 zł. Do temperatury zero stopnia, przy dwóch parach można spokojnie śmigać w najcieńszych tanich szmaciakach.
  2. Na to założyłem, wkładki do ocieplania do butów gumowych, dwie warstwy. Warstwa nr 1 – to wycięty  nożyczkami nosek. Warstwa nr 2 to  druga wkładka.
Zdjęcie skarpety i noska znajduję się pod tym linkiem: 

http://dornfeld.bikestats.pl/1081434,Buk-i-okolice.html

Poniżej opis pierwszego testu wkładek.  Szczegóły odnośnie producenta i miejsca zakupu znajdują się w tamtejszym komentarzu, gdzie odpowiedziałem na pytanie.

http://dornfeld.bikestats.pl/619107,Po-paszteciki-nad-morze-o-5-rano-w-super-ochraniaczach-za-11-zl-pierwsza-gololedz.html

Czas jak pisałem 7 godzin, dopiero w ostatnim momencie zaczęło się robić zimniej, ze względu na lekką wilgoć w pierwszej warstwie. Warstwa zewnętrzna była już mocno mokro, tak więc przy jeszcze wyraźnie dłużej jeździe, wystarczyło by mieć drugi zestaw na wymianę i można by kręcić kolejne 7 godzin.  


Poniżej zdjęcie buta, nie wygląda to zbyt profesjonalnie, ale sprawdza się w deszczu i mrozie:








Tylko symboliczna stówka

  • DST 100.49km
  • Temperatura 2.4°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 1 stycznia 2016 | dodano: 01.01.2016

Tradycyjnie  w Nowy Rok staram się zrobić jakąś większą wycieczkę , niestety warunki atmosferyczne pokrzyżowały plany. Szkoda, bo kalendarz był wyjątkowo sprzyjający, Nowy Rok wypadający w piątek, gwarantował mały ruch na drogach,  także w godzinach wieczornych i dużo miejsca w ewentualnym pociągu.    Wszystko przez beznadziejne ocieplenie połączone z mżawką i całodzienną gęsta mgłą np. w okolicy Goleniowa widoczność nie przekraczała 100 metrów, o widoczności świadczy też test w Załomiu, gdzie po zmroku oświetlony pociąg widać było dopiero 15 sekund przed przejazdem.  Oczywiście od  tego  wszystko jest mokre, a idzie mający trwać kilka dni mróz.  Nie mam nic przeciwko mrozom w styczniu oraz opadom śniegu,  oczywiście w granicach rozsądku, byle by nie przychodziły po całodziennych mżawkach i gęstych mgłach niosących wilgoć. Wielkim minusem był całkowity brak wiatru, po wielu bardzo wietrznych dniach, który mógł trochę osuszyć drogi. Mimo z konieczności późnego wyjazdu ( rano była szklanka na prawobrzeżu  i dalej od miasta) , chciałem  początkowo spróbować dojechać do Świnoujścia, ale kiedy jadąc w dzień w kierunku Goleniowa zamiast się ocieplać, było coraz zimnej postanowiłem jednak zrobić pętle.W tym samym czasie kiedy w Szczecinie było około 3 stopni w Goleniowie na termometrze miałem 0,8 stopnia.  Powrót w temperaturze 0,6 stopnia. Po mieście krążą już "solniczki". Podsumowując wykorzystałem  maksymalnie czas możliwy do jazdy na oponie bezkolcowej, choć liczyłem na więcej w ostatnich dniach.