Cmentarz. Pogodno
-
DST
19.80km
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nietypowa pętla dobieszczyńska
-
DST
70.10km
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Granica przekroczona przy trasie dawnej wąskotorówki do Nowego Warpna gdzie znajduje się las pełen martwego drewna, idealny na opieńki, Tych jednak wciąż nie ma. Dalej ominięcie bagien po zachodniej stronie Jeziora Stolsko i wzdłuż zielonej granicy aż do przejścia w Dobieszczynie. Po drodze przerwy na niedobitki podgrzybków, do tego 1 rydz i drugi robaczywy.
Jezioro Stolsko po północnej stronie
Jeszcze jedno udane grzybobranie. ...
-
DST
55.66km
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Podgrzybki z Lasagne ( składniki makaron, grzyby, smalec, ser żółty, cebula, sól, pieprz). Sam dla siebie wybrał był pewnie makaron brązowy, ale zostało mi trochę takiego, który trzeba zużyć.
Składniki kojarzą się z tuczącym jedzeniem, ale ja mam inne zdanie, tak przy okazji wspomnę, moja waga po schudnięciu ponad grubo 40 kg nie zmienia się cały czas, od półtora roku. Niezmiennie uważam, że tyje się nie od tłuszczu, ale od cukru i tego bezwzględnie unikam, a także przetworzonego jedzenia. Jak widać powyżej moje kuchnia składa się z bardzo podstawowych składników, uważam, że im prościej tym lepiej, a najbardziej egzotyczny składnik na jaki sobie pozwalam co jakiś czas to awokado.
350 podgrzybków w 5 godzin. Ludzi mało. Raczej to ostatnie tak duże grzybobranie, jeżeli chodzi o podgrzybki. Kolejny raz obserwuje tę samą sytuację, tam gdzie już byłem i wychodziły małe podgrzybki, przy następnym razie zbieram tylko pojedyncze większe niedobitki np, jak poprzednio były po lewej stronie pola, a po prawej nie było, to dziś było odwrotnie. Grzyby pojawiają się w różnych miejscach o różnym czasie, i wszystkie w danym miejscu wychodzą w 1 momencie. Stąd są miejsca, gdzie są same kapcie i i miejsca gdzie można trafić grzyby dopiero co wychodzące ze ściółki.
Tych ostatnich jest jednak coraz mniej. W całym sezonie, wyłamuje się z tego tylko jedno niepozorne miejsca, gdzie jestem już któryś raz z rzędu i za każdym razem wychodzą nowe grzyby. W tym roku to wyjątek od reguły. Jeżeli moja diagnoza jest słuszna, nie dziwi, że uczęszczane miejsca blisko głównych dróg są całkowicie wyzbierane. Ludzie wchodzą widzą, że nic nie ma, rezygnują, a w świat idzie fama, że grzybów nie ma. Tylko tak można wytłumaczyć pustki w lesie. Są, choć jest o nie już coraz trudniej i na pewno nie przy uczęszczanych miejscach i niewątpliwie nie w takich ilościach jak w latach poprzednich. tzn. ilość zebranych grzybów jest taka sama, tylko czas zbioru jest dłuższy :)
Cmentarz
-
DST
15.21km
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Grzybobranie
-
DST
54.10km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pończocha do wymiany
Ocieplenie i dwa miejsca z masą malutkich ledwo co widocznych malutkich podgrzybków wychodzących z mchów. Trzecie miejsce większe podgrzybki w paprociach. Poza tymi miejscami prawie nic nie ma. Wydaje się, że zwiastuje to polepszenie sytuacji w najbliższych dniach, przynajmniej na konkretnych miejscówkach. Zanim się jednak coś trafi trzeba się nachodzić, lub mieć dużo szczęścia, znajomość miejsc, raczej też ma obecnie duże znaczenie. Nie ma natomiast efektu wyzbierania, ludzi bardzo mało. Czas zbioru to około 5 godzin.
Pętla dobieszczyńska
-
DST
59.27km
-
Temperatura
12.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Grzybobranie
-
DST
62.54km
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
250 podgrzybków, w 5 godzin wliczając jeżdżenie po lesie. 1 borowik. Rano temperatura w okolicach zera, przed 9 na drodze pożarowej nr 27 wychodziły już dwie niezależne od siebie osoby z przekazem, że "grzybów nie ma" i ogólnie jest to prawda, co potwierdziło sprawdzenie miejsca, na którym ostatnio jak informowałem w godzinie zebrałem kosz. Tam gdzie w sobotę byli ludzie, tam grzyby są wyzbierane, a nowe nie rosną bądź rosną zbyt wolno, gdzie indziej w ogóle ich nie było lub były jakiś czas temu. Na obecną chwilę szansę daje tylko trafienie, grzybnego nie spenetrowanego miejsca.
Nie jest to łatwe, to co było uzbierałem w wielu miejscach, od okolic drogi pożarowej nr 27 pod Tanowem aż po okolice Nowej Jasienicy i tereny leżące między Jeziorem Piaski a Karpinem, na całkowitym odludziu.
Trochę na suszenie, sporo do marynowania, a reszta bieżących zastosowań kulinarnych.
Cmentarz
-
DST
15.00km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Grzybobranie
-
DST
48.20km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na pierwszym polu po pół godzinie chodzenia natrafiłem na pas z zatrzęsieniem podgrzybków, tak że w godzinę miałem pełen kosz, zrobiło się tłoczno, pewien kolejnego sukcesu postanowiłem się przenieść na bardziej odludne tereny, tymczasem dozbieranie "górki" w koszu zajęło mi dwie godziny, a liczba grzybów była minimalna także na stałych miejscach. Na zdjęciu tej górki nie widać, bo grzyby są już ubite podczas jazdy w drodze powrotnej. Trzeba trafić. zbieranie w tym roku to loteria. Oprócz tego zebrane 2 butelki i kilka puszek po piwie.
Pętla dobieszczyńska - kanie
-
DST
69.00km
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kanie, zebranych 20 sztuk, plus niezebrane stare lub za nierozwinięte, 2 rydze