dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Kliniska po zmroku

  • DST 60.07km
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 lipca 2015 | dodano: 14.07.2015



Uznam - wnętrze wyspy na trasie Świnoujście - Szczecin

  • DST 172.62km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 lipca 2015 | dodano: 11.07.2015

Mapka: 

http://www.bikemap.net/pl/route/3141622-swinoujsci...


Dzisiaj celem było przejechanie możliwie dużych odcinków szlaku rowerowego dookoła wyspy Uznam. "Usedom Radroungweg" . Przejechałem mniej niż myślałem, gdyż zboczyłem po drodze z trasy i było bardzo dużo terenu, ale pierwszy krok został zrobiony. 

Wyjazd do Świnoujścia o godzinie 05:35, dojazd bezproblemowy i punktualny, późnej była już tylko jazda mniej więcej jak na powyższej mapce. Biorąc pod uwagę środek sezonu i dzień tygodnia wcale nie było to takie oczywiste. Dlatego, skorzystałem pierwszy raz z prawa pozwalającego rowerzyście wsiadać do pociągu bez biletu, bez konieczności zgłaszania tego konduktorowi i ponoszenia z tego tytułu opłat, nawet gdy na dworcu jest kasa.

http://www.przewozyregionalne.pl/faq/czy-podrozny-...

Podróż  też ma być przyjemnością i nie zamierzałem uczestniczyć w bitwie o miejsce w pociągu ( tak było podobno tydzień temu w pociągu wyjeżdżającym o 8 pomimo,  że był on złożony aż z trzech składów !) , na wszelki wypadek włożyłem do plecaka mapę zachodniopomorskiego, która na szczęście okazała się zbędna. 









Pomimo, że dziś zamierzałem jeździć daleko od wybrzeża, do Niemiec wjechałem po północnej strony, by dla przyzwoitości zrobić zdjęcie morza. Bo być w Świnoujściu i nie widzieć morza, to jak w Rzymie nie widzieć papieża. 



Po dokonaniu tejże formalności ruszyłem na południe przez wzgórza w okolicy Korswandt. 



Wolgastsee




Droga rowerowa w Wolgastsee do Ulrichshorst, Co ważne na samym końcu jest znak kierujący na lewo do Zuerchow, nie ma żadnego znaku kierującego na Usedom Radroungweg, by nim jechać na końcu należy skręcić w prawo.

 




Dalej jechałem cały czas tym szlakiem, który istnieje na tym odcinku tylko na mapie. Tylko raz na samym końcu widziałem znak informujący o tym szlaku. 






Okolice Benz, obok niewidoczna na zdjęciu droga do Neppermin.  ( Uwaga na kolejną okazję,  w Benz trzeba odnaleźć wiatrak ) 



Nepperminer See.   Jadąc do zamku (opis poniżej)  w miejscowości najlepiej odbić na lewo. 




Ja wybrałem dłuższą i bardziej piaszczystą trasę.  Zacząłem jechać w kierunku północno -  zachodnim do wsi Balm, ale tam nie dojechałem, tylko odbiłem na szlak w stronę zamku, droga chwilami była bardzo mocno piaszczysta. 



Tylko dzięki temu, niespodziewanie minąłem potężny liczący sobie 800 lat dąb. 



Rower na tle pnia. 


Wasserschloss  w Mellenthin: 




Do tzw. zamku na wodzie, w orygnale zwanym Wasserschloss dojechałem od tyłu. 



Tutaj widok z boku. 







Tutaj jak można się domyślić z przodu. 


Kościół w Mellenthin:




W tej samej wsi napotkałem wyjątkowej urody kościół. 




Otaczający go mur i   nagrobki zajmujące całą powierzchnie przykościelną  w tle potężnych drzew, tworzą niesamowity klimat, który cofnął mnie o kilka stuleci do tyłu. Przynajmniej ja tak to odebrałem.





Piękny nagrobek dziecka, niesamowicie małych rozmiarów. 





Fragment cmentarza przykościelnego. 





No i sam kościół z bliska. 




Po wyjechaniu ze wsi pojechałem w stronę ruchliwej drogi B 110.  Za skrzyżowaniem, należy wjechać do lasu, gdzie taką drogą dojedziemy ... 





.. do szlaków rowerowych biegnących z Garz do Anklam.    ( Uwaga na kolejną okazję, zjechać do Stolpe i odnaleźć zamek )






W przyszłości chciałbym objechać tzw. Lieper Winkiel. Dobrze wiedzieć, że z głównego szlaku rowerowego za Usedom, można tam dojechać  taką oto drogą. 



Znak który o tym informuje. 






Usedom. 




Moenchow. Grobowiec rodziny Dannenfeldt




Karmin. Ruiny podnoszonego mostu kolejowego. ierwsze prace przy budowie mostu w Karninie miały miejsce już w 1875 roku wraz z budową linii kolejowej z Ducherowa do Świnoujścia. Początkowo aby umożliwić przepływ dla statków most był obrotowy – kilkudziesięciometrowy odcinek mostu wraz z torowiskiem obracał się o 90 stopni. Wzrastająca liczba przewozów pasażerskich oraz zbyt długi czas obrotu przęsła wymogły rozbudowę linii oraz samego mostu, którą ukończono w 1933 roku. Dobudowano drugi tor oraz przebudowano przeprawę tak, że środkowy fragment był podnoszony równolegle do lustra wody. Stalowa konstrukcja o wysokości 35 metrów unosiła przęsło o długości 47,9 metra i 16 metrów szerokości do góry na wysokość 28 metrów w ciągu 2 minut. Całkowita długość mostu wynosiła 360 m[1][2].
28 kwietnia 1945 roku wycofujące się wojska niemieckie wysadziły przęsło mostu, aby utrudnić przeprawę wojskom radzieckim[3]. Po wojnie komendantura radziecka rozkazała odbudować zniszczoną w czasie wojny linię do Karninu, która potem służyła wojskom radzieckim do wywozu dóbr z wyspy Uznam. W roku 1947 rozpoczęto rozbiórkę linii od Karninu do Świnoujścia, pod koniec 1948 pozostały już tylko puste nasypy oraz budynki stacyjne. Również w 1948 roku zaczęto rozbierać odcinek od Ducherowa do mostu w Karninie, a w latach 1952–53, zdemontowano częściowo most w Karninie, pozostawiając jedynie część podnoszoną, która istnieje w stanie niezmienionym do tej pory jako pomnik techniki. Niektóre części mostu posłużyły do odbudowy mostu w Kostrzynie[4][5]. ( Wikipedia)





Anklam.  Miasto na tyle duże i na tyle blisko, że można zawsze zrobić oddzielną wycieczkę, dlatego nie skupiałem się tu już na fotografowaniu.,

 Przed Anklam w okolicach mostu, którym opuszcza się wyspę , wyłączone z ruchu było kilka km drogi rowerowej, gdzie kładziona jest nowa nawierzchnia, jechałem tam więc bardzo ruchliwą drogą.  Już po  fakcie okazało się to niepotrzebne, gdyż nawierzchnia jest przejezdna, a co chwilę są łączniki, którymi można się dostać na drogę główną, gdyby przejazd był niemożliwy. Zresztą bardzo prawdopodobne jest, że wkrótce ta uwaga będzie nieaktualna i będzie tam nowy odcinek asfaltowej drogi rowerowej.  







W mieście remont i objazdy, a oznaczenia bardzo słabe. W efekcie nie wjechałem na szlak właściwy, lecz na drogę brukowaną do Gnevezin.  Jakby ktoś tu wyjechał na szlak rowerowy do Ueckermuende może się dostać, skręcając w lewo w pierwszą napotkaną drogę z płyt  oraz podobną drogą z Gnevezin. 






Pierwsze oznakowanie za Anklam na jakie się natknąłem. 





Most w Kamin z drugiej strony. 



Dalej głównie takimi drogami, częściowo leśnymi aż do Ueckermuende, a później już przez las do Rieth, skąd przez mostek dawnej wąskotorówki dostałem się do Polski.



Loecknitz

  • DST 73.16km
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 lipca 2015 | dodano: 08.07.2015

Powrót przez Sławoszewo, wietrznie i chwilami deszczowo. 



Rieth po zmroku

  • DST 87.08km
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 lipca 2015 | dodano: 07.07.2015

Powrót 00:30. 




Altwarp we dwoje

  • DST 145.40km
  • Temperatura 34.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 lipca 2015 | dodano: 04.07.2015

Szczecin - Dobieszczyn - Hintersee - Rieth - Altwarp - Luckow - Rieth - Nowe Warpno - Podgrodzie, Karszno - krzyżówka Myślibórz - Trzebież - szlak czerwony przez Zalesie - Szczecin, Pierwsze 100 km całkiem przyjemne, ale powrót w najgorętszym momencie dnia, w pełnym słońcu,  był trochę męczący Wypite, zwłaszcza w ostatnim etapie podróży 2.5 l. izotonika, 1,5 l wody, 1 puszka pepsi oraz 2 kg maślanki. .  Tereny raczej wszystkim znane, więc opis wydaję się zbędny.


Dziś dalszy ciąg eksperymentów z izotonikiem domowej roboty. Tym razem dałem nieco więcej soku z cytryny ( z dwóch sztuk) i mniej miodu. Wczoraj gdy brałem próbkę smak wydawał się zbyt cierpki, ale po nocy w lodówce jak się wszystko przegryzło, uważam, że był dużo lepszy. Trzeba eksperymentować, by znaleźć odpowiednie dla siebie proporcje, bo przepisy w internecie są bardzo rozbieżne. 




Nowe Warpno. Widok z Altwarp. 



Nad morze nocą.

  • DST 201.45km
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 lipca 2015 | dodano: 02.07.2015

Cel banalny, uciec przed upałem i słońcem, no i trochę pokręcić w nocnych klimatach. 





Nad morze dojechałem już po zachodzie słońca. 



Wpierw jednak było przygotowanie magicznego napoju, działa naprawdę cuda. 



Powrót po zmroku, na zdjęcie rondo we Wrzosowie. 




Koniec S-3 koło Miękowa. 

Po dzisiejszym wyjeździe bardzo poważnie rozważam, jazdę non stop dookoła Zalewu Szczecińskiego. 



Nocna jazda na zakończenie miesiąca

  • DST 51.67km
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 29 czerwca 2015 | dodano: 30.06.2015

Połowa roku 6172 km, a to oznacza, że na półmetku udało mi się osiągnąć zakładany średni dystans w miesiącu 1000 km. Jest nawet 172 km w zapasie.  Zapasy warto robić, bo nieuchronnie zbliża się zima  (wtedy też się jeździ, ale ciut krócej) i  dni już coraz krótsze :)



Do Loecknitz przez Ueckermuende z isotonikiem Misiacza

  • DST 143.55km
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 czerwca 2015 | dodano: 27.06.2015

Narysowana odręcznie mapka, mniej więcej coś takiego:
http://www.bikemap.net/pl/route/3114865-ueckermuen...


Wyjazd przed czwartą rano, by zrobić rundkę i zdążyć przed 13:00 przed zamknięciem poczty w Loecknitz. Dziś planowana była dostawa i faktycznie była, tak więc nie będę musiał  w tygodniu tam jechać.   Pierwotnie planowany był wyjazd we dwójkę do Altwarp, ale z przyczyn wyższych pojechałem sam. Zmieniłem więc plany i pojechałem do Ueckermuende, by poprzypominać sobie tamtejsze szlaki i sprawdzić co się zmieniło w międzyczasie, bo było tam kilka remontów dróg - zarówno tych zwykłych jak i rowerowych.  Później jazda do Loecknitz, po drodze wizyta w sklepie celem zakupu dzwonka rowerowego i łatek.  Obie te rzeczy kupione w Polsce okazały się być bublami. Oryginalny dzwonek chodził ponad 3 lata, aż do  czasu, gdy sprężyna zardzewiała. Kupiony u Kadzyńskiego był sprawny jakieś 2 - 3 dni, kolejny także się rozpadł w tydzień. Co do ostatniego  zestawu kupionego w Polsce, dołączona tubka kleju była wypełniona głównie powietrzem a i reszta zawartości nie sprawdziła się za bardzo. Z kupionych poprzednio łatek niemieckich, a zwłaszcza kleju byłem bardzo zadowolony.  Po zakupach pojechałem na pocztę, gdzie miałem szczęście, jak poszedłem do pustego okienka, akurat pracownica trzymała dopiero co przybyłą paczkę. Wg statusu paczki na poczcie była ona całe dwie minuty. 

Później powrót do domu, spotkanie z Siwobrodym i po długiej rozmowie pożegnalna rundka dookoła Arkonki.   Dziś po raz pierwszy skorzystałem z opisanego już dawno przez Misiacza izotonika domowej roboty złożonego z miodu, wody, soku cytryny i szczypty soli. Efekt zaskoczył moje oczekiwania, zresztą jak kiedyś samego Misiacza. Polecam wszystkim, doskonałe nawodnienie, dobre samopoczucie, nawet żadna kofeina nie była dziś potrzebna, ani dodatkowy zakup czegoś do jedzenia, co wcześniej planowałem. Zmęczenia na razie nie odczuwam żadnego. 




Ueckermuende



Drzwi od baru Uecker 66, z podobno pysznymi kebabami sprzedawanymi przez Turka.  Nigdy tam nie byłem, ale jakby ktoś potrzebował godzin otwarcia ..






Wiadomości praktycznych ciąg dalszy, warsztat rowerowy i godziny otwarcia., oby nie trzeba było korzystać. 





Na drodze Ahlbeck - Ludwigshof bez zmian. Poboczem da się jednak całkiem przyjemnie jechać, w każdym razie wolę tędy niż przeraźliwie nudną  drogą przez niekończącą się wioskę Gegensee. 




Niedawno wybudowana droga z Loecknitz do Bismarck i dalej do Lubieszyna. 






Powrót do Polski starą przedwojenną drogą. Na zdjęciu na prawo Lubieszyn, na lewo Loecknitz, na prosto Linken, czyli dawna droga przelotowa   do Dobieszczyna. 






Całe skrzyżowanie do 1949 roku należało do Polski. Kiedy to dokonano korekty granicy. Polska uzyskała na północ od tego miejsca wąski pas ziemi, stąd charakterystyczny kształt granicy w tym miejscu "wygiętego kolana". 






Z drugiej strony wygląda to tak.  Kończy się bruk, dalej jadąc: Tantow, Schwedt, czy Gryfina jechało się prosto. Odbijająca w lewo asfaltowa droga została wybudowana dopiero po wojnie,  celem uzyskania utraconego połączenia z Lubieszynem. 



Zielonczyn - Rokita pętla

  • DST 144.59km
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 czerwca 2015 | dodano: 24.06.2015

Cały czas jestem ograniczony w czasie, więc dziś kolejna jazda dla km.  



Okolice Załomia

  • DST 48.38km
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 22 czerwca 2015 | dodano: 22.06.2015

Cały czas symboliczna jazda. Wyjazd wieczorny. Najbardziej istotnym wydarzeniem było uratowanie topiącej się w leśnej kałuży ćmy.