S-3
-
DST
46.05km
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szybka runda do S-3 (drogi wspomagającej) . Śniadanie na dawnym parkingu leśnym i powrót ( obowiązki ) .
Nowe Warpno
-
DST
94.23km
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nowe Warpno, na sportowo, oczywiście na moją miarę. 1 zdjęcie i powrót.
W drodze powrotnej, podjechałem jeszcze go granicy w Dobieszczynie, a na koniec wizyta rodzinna na Pogodnie.
Rano lód w lasku arkońskim, w dzień około 17 stopni. Kuchenkę wciąż zabieram ze sobą, nie jest już ściśle niezbędna, tym niemniej zjedzenie czegoś na ciepło, powoduję, że lepiej się potem jedzie. Potrawy już teraz mniej wyszukane, rano wizyta w piekarni po 3 bułki u Reczyńskiego, do tego ser żółty, smalec, i parę minut miałem pyszne pożywne grzanki i obiad.
Na granicy :(
Trening i pierwsze grzyby w tym roku
-
DST
130.80km
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trzęsak pomarańczowożółty - jeżeli dobrze wytypowałem gatunek
Poza tym jazda asfaltami. Drogi leśne, w znacznej mierze nieprzejezdne
Chciałem się dostać wspomagającą drogą do Babigoszczy, a potem może dalej, ale tuż przed ... , droga zrobiła się błotnista.
Pojechałem do Widzeńska, obecnie ślepą dla samochodów, tym samym nieużytkowaną drogą.
Dalej na Stepnicę
Powrót przez Goleniowski Park Przemysłowy, a po drodze, parę dokrętek, by dobić do tych 130 km. Z konieczności dosyć późny wyjazd, ale mimo to wyszedł całkiem ładny dystans.
Dąbie
-
DST
29.36km
-
Temperatura
7.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dąbie
-
DST
23.27km
-
Temperatura
7.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jezioro Świdwie - Gunice
-
DST
82.40km
-
Temperatura
-3.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szczecin - Wołczkowo - Stolec - Bolków - Jezioro Świdwie - Gunice ( opuszczona wieś) - powrót tę samą drogą, by nie jeździć po czarnych asfaltach i nacieszyć się pięknymi widokami - Pogodno -( wizyta rodzinna) , przejazd przez miasto
Wykorzystać ostatnie dni prawdziwej zimy, prognozy po nocnym ochłodzeniu, zapowiadają niestety gwałtowne ocieplenie.
Oczywiście nie ma co ukrywać, jeżeli tak będzie, będzie się jeździć łatwiej, tym niemniej szkoda tych pięknych widoków, które przecież są tak krótko i tak rzadko.
Na przyszły tydzień szykują się różne obowiązki, tak więc przewiduje zwolnienie tempa, jeżeli chodzi o rower.
Stargard
-
DST
90.50km
-
Temperatura
-6.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Szczecin - Dąbska - Puszcza Bukowa - Trzcinowa - Płonia - Szlak Cysterski - Rekowo - Bielkowo - Jęczydół - Zieleniewo - Stargard - powrót tą samą drogą , z wyjątkiem, odcinka z Rekowa z którego wyjechałem ulicą Gościnną - powrót w Szczecinie objazdem przez Dąbie
ulica Handlowa. Nie wiedziałem, że tu jeżdżą pociągi !
Wjazd do Puszczy o świcie.
Oto dlaczego wolę kuchenkę od ogniska. Przy okazji nawiązując do ostatniego wpisu i uwag. Kuchenkę
nabyłem rok temu i celem było zachowanie diety zimą, w trakcie jazdy na rowerze. W poprzednim roku łącznie zrzuciłem
ponad 40 kg i osiągniętą wagę trzymam od maja. Przyzwyczaiłem się do m. in regularnych posiłków, a to znaczy,
że głód zastaje mnie w różnych miejscach, a nie wszędzie da się rozpalić ognisko. Pomijając to wydaje mi się to
dużo bardziej skomplikowane. Kwestia gustu. To tak dla wyjaśnienia. . Natomiast uwagi techniczne odnośnie paliwa, modeli zawsze mile widziane,
Płonia
Pierwszy raz przejechałem cały szlak cysterki do Rekowa, co wiązało się z marszem przez pole i to dłuższą drogą.
Nie wiem kto wpadł na takie wyznaczenie szlaku i jaki był w tym cel ?
Rekowo postój.
Plac po dawnym kościele w Rekowie.
Odpowiadając na komentarz pod ostatnim wpisem, dla tego co lubi gotowanie Dornfelda dziś naleśniki z masłem orzechowym.
Nie urodził się jednak taki, co by wszystkim dogodził. Więc "Pan Mlicjant", który miał z tym problem w ostatniej relacji
niech tu po prostu nie wchodzi i nie będzie miał problemu.
Skrzyżowanie dróg w Rekowie, odbijam w lewo na Bielkowo.
Droga do Bielkowa.
Bielkowo
Dawny cmentarz w Jęczydole.
Dalej prosto do Stargardu do punktu, gdzie skończył się śnieg, to jest przystanku przy ulicy Szczecińskiej - "Wieżowiec"
Powrót tą samą drogą aż do Rekowa - tu jednak do Jezierzyc - wyjechałem ulicą Gościną .
W środku lasu znowu znalazłem się na szlaku cysterskim. Przypomniałem też sobie o przestawionym aparacie.
Ostatni postój w Puszczy Bukowej.
Generalnie cały dzień mroźno, ale nie w słońcu i to jest zła wiadomość, bo wystarczyło by skutecznie utrudnić jazdę w drodze powrotnej, śnieg w niektórych miejscach stał się grząski.
Po lasach i oblodzonych i zaśnieżonych - ścieżkach - wyjazd nocą by zrobić test w niskich temperaturach.
-
DST
79.50km
-
Temperatura
-14.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd nocą, by załapać się na niskie temperatury i przeprowadzić testy związane z działaniem kuchenki w niskich temperaturach.
Temperatura minimalna -14 stopni., w przeciągu 10 lat na BS, kojarzę jeden dzień, gdzie były większe spadki temperatury o poranku, poniżej -15 stopni, ( coś koło -18 ).
Dziś zabrałem ze sobą, kuchenkę, palnik i świeczki. Niestety nie udało mi się już wczoraj kupić kartuszy firmy Alpen Camping, które to o wiele lepiej spisują się w niskich temperaturach. Przynajmniej ja mam takie doświadczenie. Mam obecnie dwa firmy Neon. Tak jak myślałem, w takiej temperaturze kartusze nie zadziałały, na szczęście zabrałem świeczki, w cieple świeczek podgrzałem kartusz aż udało mi się odpalić palnik, następnie palnikiem podgrzałem kuchenkę z drugim kartuszem. . A potem było perpetuum mobile. Od ciepła kuchenki podgrzewałem palnik, a jak spadało ciśnienie w kuchence, palnikiem podgrzewałem kuchenkę, gdy tam spadało ciśnienie. Oczywiście zgodnie z instrukcją kartuszy nie nagrzewa się powyżej 50 stopni, co nie znaczy, że nie można ich w ogóle podgrzać :)
A odnośnie samej wycieczki, bajkowe widoki i cieszenie się zimą, trasa wybrana tak by było jak najwięcej śniegu i lodu, w pierwszą stroną nawet odśnieżone i posolone drogi rowerowe były zalodzone, bo solanka działa tylko do określonej temperatury. W takich warunkach opona z kolcami dopiero pokazuje co potrafi. Mam nadzieję, że nie przyjdzie za szybko odwilż.
Trasa - Szczecin - Załom - Kliniska - Ina - Strumiany - Sowno - Wielgowo - kier. chociwelka - lasem do Załomia - Szczecin
Śniadanie
Jak wyżej
Tu się coś musiało przestawić w aparacie
Obiad. A po drodze między Sownem a Wielgowem na ławkach topienie lodu ) i uzupełnienie płynów.
Przydał się nóż do rozcięcia butelki i wyjęcia bryły lodu.
Armagedon na mieście
-
DST
32.11km
-
Temperatura
-9.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nosiło mnie już by jechać na rower, a nie wiedziałem, że opady są tak intensywne, jakoś z okna to tak nie wyglądało strasznie.
A jak już wyszedłem to szkoda było wracać. Podsumowując wybrałem się rankiem w czasie intensywnych opadów śniegu na trasie Szczecin - Słoneczne - Dąbie - Szczecin. Być może trochę za wcześnie wróciłem, bo nie wiedziałem jak będzie wyglądał powrót z Dąbia, jak się okazało, jak już wracałem, na prawie całym odcinku przejechała już "odśnieżarka". Kto to mógł jednak wiedzieć ?
O poranku dziennikarz z TVN na placu Rodła, a Trasie Zamkowej dziennikarz Gazety Wyborczej, robili relacje w związku z opadami na mieście. Kto wie może ktoś mnie znajdzie w jakieś galerii ?
Sytuacja się stabilizuje, mam nadzieję, że nie będzie odwilży, że to co ma być odśnieżone, zostanie odśnieżona, a gdzie indziej śnieg zostanie ubity. Oczywiście wiosna też jest fajna, ale jak ma być zima, to niech będzie zima, a jak ma przyjść odwilż to niech przyjdzie, jedna i konkretna, by nie porobiły się potem znowu koleiny lodowe. '
Jak widać po śladach, w drodze powrotnej, tłumów rowerów na ścieżce dziś nie było. Zdjęcie zrobione w tył, a ten ślad po rowerze jest mój :) Tutaj było już łatwo, pług przejechał, jak widać sypnął nawet trochę soli, więc resztki śniegu zaczęły topnieć, wobec tego, że temperatura w dzień poszła do góry do około -5 stopni.
Odśnieżona Trasa Zamkowa, w pierwszą stronę jednak trzeba było walczyć ze śniegiem. Oczywiście nie mam pretensji, pługi jeździły i dla mnie oczywiste jest, że podczas opadów, nie są wszędzie w jednym momencie.
Żólwia Błoć i okolice
-
DST
116.00km
-
Temperatura
-8.5°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Żółwia Błoć i okolice, jazda dla jazdy, bez spektakularnych widoków po drodze.
Temperatura ok -8,5 do -6. Niby niezbyt dużo, ale za przy bardzo silnym wietrze, tak że podobno ta odczuwalna wynosiła około -20 stopni.
Na ten wiatr się szykowałem i zrobiłem to dobrze, tak więc jechałem w pełnym komforcie cieplnym i mógłbym przebywać jeszcze wiele godzin na dworze.
Ubranie - 4 warstwy bielizny termoaktywnej , 1 golf termoaktywny, 1 sweter, 1 bluza
Spodnie: kalesony, spodnie rowerowe, dwie warstwy termoaktywnych kalesonów
Buty - Decatlon kalosze zimowe - dobre bo mekka lekkie, pod warunkiem, że się wywali wkład i wsadzi swój : skarpeta zwykła, owinięcie papierem toaletowych - co daje dobrą izolacje i pochłania wilgoć, skarpety wełniane x 2, ocieplacze do kaloszy.
Rękawice od "górala" z bazaru, plus dwie tanie jako podkładka.
Ręce, twarz, stopy wysmarowane wazeliną i można jechać ...
Oczywiście przygotowane wcześniej posiłki, z dużą ilością tłuszczu - ryż brązowe,. plus podsmażana wcześniej pachwina wieprzowa i cebulka
Obiad łazanki, które troszkę wzmocniłem smażoną cebulą, na smalcu.
Wspomagająca S-3 droga na Babigoszcz wciąż jeszcze niegotowa.