Jabłka - Płonia
-
DST
24.24km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
pętla dobieszczyńska
-
DST
68.35km
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto
-
DST
15.11km
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jabłka
-
DST
22.50km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kosz grzybów za Tanowem, ale nie było łatwo
-
DST
52.40km
-
Temperatura
24.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
200 podgrzybków, w ciągu 5 godzin pobytu w głębokim lesie, w trudno dostępnym, względnie wilgotnym terenie, przy całkowitym pustym lesie.
Postępująca susza, powoduje , że przy praktycznie zerowym efekcie wyzbierania przez innych, od czasu ostatniego najazdu , prawie nie pojawiają się nowe grzyby. Grzyby występują wyłącznie punktowo w dobrych miejscach pod względem wilgoci, po kilka sztuk. Gdzie indziej np. sosnowych młodnikach, nawet jak się pojawią są całkowicie zasuszone.
Biorąc pod uwagę, relacje znajomych z BS, mówiących o najeździe grzybiarzy na las za Tanowem ( kiedy ja zbierałem na chociwelce ) oraz stan obecny niemal całkowity brak grzybiarzy, wysuwam następujący wniosek. Szerszego wysypu za Tanowem, jeszcze nie było, ludzie przyjechali do lasu i wyjechali w większości z pustymi koszami i przekazali dalej informacje, że grzybów nie ma.
Jeżeli sytuacja z wilgocią się szybko poprawi i nie będzie przedwczesnych przymrozków, to wszystko w tym rejonie jeszcze "przed nami".
Miasto
-
DST
13.39km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do lasu za Tanowo
-
DST
52.58km
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jadalna Czasznica olbrzymia w przydomowym ogrodzie,
A za Tanowem 140 podgrzybków, tak więc trudno mówić o dużym wysypie,
W przerwie między lepieniem pierogów
-
DST
14.02km
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyskok na opuszczone działki przy jeżynowych miejscówkach, troszkę jabłek i inspekcja zdziczałych winogron, powoli dojrzewają ...
Więcej grzybów do kosza upchać się nie dało. - Wymiana kosza na nowy
-
DST
56.52km
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tym razem na sprawdzonej i naznaczonej na mapie w zeszłym roku miejscówce, w głębi lasu, która świetnie nadaje się późną fazę wysypu, w której obecnie się znajdujemy. O ile na początku najwięcej i najspokojniej jest bardzo blisko drogi, bo wówczas spora liczba osób idzie szybkim krokiem w głąb lasu, zamiast dokładnie z nosem przy ziemi wypatrywać ledwo widoczne grzyby, teraz jest sytuacja odwrotna, Blisko drogi, przynajmniej tam gdzie ja jeżdżę jest jak zawsze w tym etapie wysypu , wszystko wyzbierane, bo grzyby są już duże i widoczne, a ludzi przechodzi dziesiątki. Tyczy się to także nieco dalszych rejonów, ponieważ tam również od samego początku dochodzili grzybiarze. Dlatego teraz idzie się ... idzie i nie ma praktycznie nic, aż dochodzi do miejsca, gdzie jest grzyb na grzybie. Niektórzy nie mają cierpliwości, zwłaszcza, jak przyjeżdżają po raz pierwszy, bądź z innych względów boją się lub nie mogą iść głęboko w las i wracają na pusto. Inni wychodzą obładowani grzybami.
Czas zbioru teoretycznie, 2 i pół godziny, w praktyce pierwsza godzina, to szybki marsz w głąb lasu i nie przywiązywanie się do miejsc, druga godzina masa grzybów i wybieranie najładniejszych sztuk. Nie sposób wyzbierać. .
Mała ilość małych grzybów, wskazuje, że mamy do czynienia z przesileniem i pierwszy wysyp będzie wygasał. Pytanie, czy i kiedy się pojawi , a może pojawił się już na lewobrzeżu ? No i czy będzie drugi wysyp na chociwelce ? Podstawowa znaczenie mają nawet nie opady, a bardzo zimne noce, dziś termometr pokazał wartość 1, 8 stopnia.
Oczywiście z nastaniem dnia termometr szybko pokazywał dużo wyższe wartości.
Oby się ociepliło, najlepiej, by także j popadało, to wtedy będzie można się bawić jeszcze długo w udane grzybobrania, choć zapewne z przerwami.
Podgrzybek wysyp, pierwsze rydze
-
DST
58.01km
-
Temperatura
17.0°C
-
Sprzęt Kalkhoff
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dalszy ciąg wysypu na chociwelce, przy czym miejscówki blisko drogi są już dość mocno wyzbierane. Warto więc podjąć ryzyko i szukać dalszych miejscówek, jak się trafi można błyskawicznie uzbierać niejeden koszt.
Z powodu suszy, należy się spodziewać wkrótce wyhamowania, pytanie kiedy pojawi się wysyp na lewobrzeżu, może to być i październik i to głęboki. Czekam na deszcz.
Z powodu suszy znalezione kanie, są znowu zasuszone i małe i nie bardzo nadające się do zbioru.
Cale grzybobranie trwało 3 godziny, przy czym na sam koniec, jak kosz był już pełny znalazłem nieodkrytą miejscówkę.
Oprócz tego przyłączając się do akcji promowanej przez wielu grzybiarzy, na miarę możliwości , przy każdej wizycie w lesie, sprzątam i wynoszę śmierci, zostawione przez buraków w ramach akcji
#Zabierz5zLasu