dornfeld prowadzi tutaj blog rowerowy

Miasto listopad zb

  • DST 35.80km
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 września 2016 | dodano: 18.09.2016



Szukanie kań

  • DST 102.51km
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 września 2016 | dodano: 18.09.2016



Szukanie kań, m.in Dobra, Buk, Blankensee, Boock, Ploewen, Pampo, Gruenhof, Dobieszczyn. O dziwo  w Niemczech nie było żadnej sztuki. W sumie nie dużo, biorąc pod uwagę dystans, tak więc zostało klasyczne wykorzystanie, dokładnie jak w pokazane  w poprzednim wpisie. 










Spokojnie, tak wiem, grzyby na ostatnim zdjęciu to nie kanie. Obrodziły   w tym roku muchomory . 



Smażone kanie, na bagietce z masłem czosnkowym własnej roboty.

  • DST 73.89km
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 września 2016 | dodano: 15.09.2016













Do Hintersee. Kolacja z 3/4 największej kani wystarczyła by się najeść. Była tak dobra, że już z łakomstwa, a nie głodu zjadło by się wszystkie naraz, ale chrześcijańskie miłosierdzie, nakazuje się podzielić z innymi.



Załom

  • DST 43.15km
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 września 2016 | dodano: 13.09.2016

Pyszna była ta kania z niedzieli, niestety w międzyczasie nic nie wyrosło. Może  ktoś miał namiar na polanę z poniższego filmiku?



https://www.youtube.com/watch?v=vxztzP1_JOQ




Puszcza Goleniowska nr 27

  • DST 112.87km
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 września 2016 | dodano: 11.09.2016



Nad morze i kościół w Jarszewie

  • DST 199.95km
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 września 2016 | dodano: 07.09.2016

Celem było posiedzenie na plaży i przemyślenie kilku spraw. Po drodze natknąłem się na po raz pierwszy otwarty kościół w Jarszewie, skorzystałem więc z okazji. 




Kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Jarszewie  z zachowanym niemal w komplecie wyposażeniem z XVII w.








Malowidła na ławach wykonane w 1681 .  przez Joachima Sellina z Wolina. Na szczególną uwagę zasługują ławki dla wiernych z bogato zdobionymi policzkami (bokami). Każda z ław posiada oddzielne drzwiczki z namalowanymi wizerunkami pomorskich kwiatów. Rysunki te wzbudziły zainteresowanie botaników. Na ławce pierwszej, z przodu namalowano postacie ze Starego Testamentu ( wiadomość od księdza). 




empora muzyczna. Na jednej z płycin empory muzycznej przedstawione zostało ówczesne wnętrze kościoła






Ambona z XVII wieku  wykonana przez Georga Beckmanna (prace stolarskie) i Chrystiana Basche (lub Basske) – prace malarskie, z Trzebiatowa.



Bez celu

  • DST 89.15km
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 września 2016 | dodano: 05.09.2016




Najpierw na cmentarz. wyrzucić, co niektóre zwiędłe już po pogrzebie kwiaty, potem przed siebie, do Klinisk i dalej lasem do  "chociwelki". Pochmurnie i deszczowo, wróciłem już przemoknięty.  Spotkałem jednego kozaka, w dwóch miejscach kilka starych maślaków, w samym lesie  goryczaki, niejadalne monetnice plamiste, pojedyncze starsze podgrzybki, nie było sensu zbierać. 



Sierpień. Do zobaczenia Mamo !

  • DST 0.01km
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 września 2016 | dodano: 02.09.2016

Ponieważ 2 osoby wyraziły zaniepokojenie moją nieobecnością w sierpniu, pora podsumować ten miesiąc. Dziękuję za pamięć!  Był to miesiąc, w którym życie pokazało swoją mniej przyjemną twarz i trzeba było się pożegnać  na tym świecie z Mamą, która zmarła 20 sierpnia, po miesięcznej chorobie. Mama zachorowała już w lipcu i początkowo wydawało się, że idzie wszystko ku dobremu. Na kilka dni przed planowanym wyjściem, wyszła druga choroba zakończona operacją, którą jak się wszyscy spodziewali nie przeżyje. Przeżyła, wybudziła się, ale po dwóch dniach zatrzymało się na chwilę serce. Od tej chwili, trzeba było się liczyć z najgorszym, choć wcale nie było to przesądzone.


Cieszy mnie jedynie to, że wydaje mi się, że stanąłem w tym czasie na wysokości zadania, co w obecnych czasach, gdzie udaje się, że nie ma śmierci i chorób wcale nie jest takie oczywiste. Tak się złożyło, że w październiku 2014, Bóg, opatrzność, los, przypadek, jak kto woli, spowodował, że natknąłem w TVP na  ks. Jana Kaczkowskiego, prowadzącego Hospicjum w Pucku. Postać, była nietuzinkowa, na śmierci i chorobach znał się jak mało kto. Zmarło bezpośrednio przy nim 3000 osób, z drugiej strony nie był to tylko teoretyk, bo sam się zmagał z dwoma nowotworami, w tym jednym w 100 % śmiertelnym. Zmarł w tym roku, mając niecałe 39 lat.


Kiedy śledziłem jego na aktywność, m.in. na You Tube, przeczytałem książki o bioetyce , traktowałem zdobytą wiedzę, jako czysto teoretyczną, bo każdy myśli, że to jego nie dotyczy. Teraz bardzo się przydała, udało się wszystko zorganizować tak, że Mama nie cierpiała zarówno pod względem medycznym, ale i psychicznym. Nie było kłamania, wciskania banałów, „będzie dobrze”, czego nie nienawidzą chorzy,  wciskania rosołku, który ma spowodować, że chory nagle odzyska siły, czy robienia szopek nad ciałem zmarłego, które są często tym większe im gorzej się żyło z kimś za życia. Trochę sobie porozmawiałem  na te tematy z lekarzami na oddziale szpitalnym, gdzie śmiertelność sięga 90 %. Było po postu normalnie, bo choroba nie powinna niczego zmieniać w traktowaniu człowieka. Czasami wystarczy tylko kogoś potrzymać za rękę, porozmawiać, wysłuchać, wytłumaczyć co się dzieję i dlaczego pod względem medycznym itd. Najgorsze co można zrobić, to zagadać chorego jeżeli on sam nakierowuje rozmowę na temat śmierci, jak chce dać dyspozycje, to zaprzeczyć, nie pozwolić mówić, w stylu „ nawet tak nie mów, będziesz żył/ a jeszcze 100 lat”. Tak się często mówi, bo to jest najłatwiejsze, ale tylko dla nas.  Różnych myśli w głowie jest więcej, ale poprzestanę na tym, bo w końcu jest to blog rowerowy. Z drugiej strony opisane wydarzenia mają związek  z tematem strony, bo znacząco wpłynęły na jazdę w ostatnim czasie i równie znacząco będą wpływać na jazdę w czasie przyszłym. Po prostu odzwyczaiłem się od długich wycieczek i bicia rekordów, nie odczuwam też parcia na układanie jakiś turystycznych wycieczek. 



Na koniec wstawiam poniżej  bardzo ciekawy wykład o bioetyce w odniesieniu do ciężko chorych czy wręcz umierających.  

Warto wysłuchać  jak komuś się akurat wali wszystko na głowę z powodu choroby bliskiego.


https://www.youtube.com/watch?v=K4tEKUQhab4


Dystans 723,15 km :( 27.07 - 31.08). Później jakoś to rozpiszę. 



Rurka z plusem, ostatni weekend sierpnia

  • DST 100.00km
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 sierpnia 2016 | dodano: 05.09.2016

Kręcenie bez specjalnego celu. Na zdjęciach widoczny efekt wzmożonych powrotów z nad morza, spotęgowany przez kolizję w Rześnicy. W krótkim czasie zablokowana była nie tylko trójka, ale i boczne drogi. 






Rower zb IV

  • DST 43.15km
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 sierpnia 2016 | dodano: 05.09.2016